W końcu udało się pobiegać. To znaczy udało... Przez ostatnie półtora miesiąca w zasadzie tłukłem CS:GO i jakoś tak nie miałem czasu na bieganie. Do sportu muszę wrócić, no bo trzeba. Wczoraj było tak na rozgrzewkę.
W CS:GO mam już Kałaszka - Master Guardian I:
Też fajnie. Można poznać ciekawych i ogarniętych ludzi, więc tym bardziej to wciąga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz