Blog TadX
sobota, 26 grudnia 2015
Świąteczna (prawie) szóstka
Kolejne kilometry za mną. Oby do przodu. Nie ma, że Święta. Miało być wczoraj, ale wracałem pociągiem do Wawy, później brak obiadu. Wolałem nie. Dziś to było obligatoryjne, ponieważ jestem w trakcie pędzlowania karpatki i sernika.Nie ma przebacz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz