czwartek, 7 maja 2015

Frusciante-Crowley-Thelema-gitara-trening


Tak na samym początku powiem, że śniło mi się w nocy, że pytam o to, jak ustawić na wzmacniaczu TREBLE i GAIN, żeby uzyskać brzmienie jak w "Scar Tissue". Jutro zawiozę gitarę do Guitar Help celem wyregulowania i założenia nowego siodełka. Później do nauki :). Jest to kolejny sen z gitarą w roli głównej.

Później ciekawa koincydencja... Czytam najnowszy wywiad z Johnem Frusciante i powiedział on, że czytał Aleistera Crowley'a i także o Thelemie a przede wszystkim o Prawdziwej Woli.

Jeśli ktoś wie, co naprawdę chce w życiu robić i co musi zrobić to jest wielkim szczęściarzem. "Prawdziwej Woli sprzyja inercja Kosmosu".

Wczoraj nie zrobiłem treningu, bo miałem bardzo dynamiczny dzień. Byłem w domu rodzinnym, bo musiałem być w urzędzie. Pociąg był krótko przed 10. Specjalnie wstałem bladym świtem, żeby być w miarę pierwszy a i tak otwierali dopiero punktualnie 7.30. Nic z tego, w wyniku zamieszania straciłem okazję i miałem późniejszy numerek. Cudem udało mi się załatwić sprawy, ojciec mnie podwiózł i zdążyłem na ten pociąg, ale wszystko dosłownie w biegu. Później przyjechałem i byłem trochę zmarnowany i niedospany. Nie chciałem trenować, bo nie miałem sił a boję się kontuzji w tak głupi sposób.

Dziś też byłem zmęczony, ale już poszedłem. Inny rodzaj zmęczenia. Biegło mi się o dziwo całkiem dobrze, ale niestety nie obrazuje tego wykres. W zasadzie ciągle spóźniony. No niefajnie. Wyszło sporo procent nawet, ale to nie to. Chociaż nie narzekam też tak bardzo, bo źle nie jest. Grunt to być w ruchu i się nie zastać.

Wciąż nie mogę się przemóc do tych ćwiczeń na brzuch. Tenisa znowu pewnie długo nie uświadczę - nawet już nie mam takiej ochoty na granie - więc w tym przypadku straciłem trochę motywację. Trochę głupio, bo i tak to się przyda i tak. Nawet nie grając w tenisa.

Po biegu oczywiście rozciąganie, zimny prysznic a dzisiaj wyjątkowo Krushers z KFC. Tutaj jestem z siebie dumny, bo mam takie kupony zniżkowe i nie połakomiłem się na Grandery, Wingsy itp., itd. Aż się sam dziwię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz