Tylko dzień przerwy i dziś znowu. Czasowo znowu lepiej, teraz o 2 minuty w zasadzie. Jutro nie miałbym możliwości pobiegania, więc przymusiłem teraz. Chyba dobrze na tym wyszedłem. tempo szybsze, nie umarłem po drodze... Można uznać to za dzień sukcesu. Grunt, żeby utrzymać motywację i tempo. Choć z motywacją nie ma problemu zważywszy na cel przede mną.
Wracam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz