Dziś trzasło 60 brzuszków i 1:00 plank.
Niby nic, ale o wiele więcej wytrzymałem niż ostatnio :D. Osobisty sukces, takie ABS, wow. Z racji tego, że mięśnie brzucha bardzo szybko się regenerują, to jutro też coś porobię.
Z pewnych względów i tak chudnę, więc będę miał szybszą drogę do sześciopaku :D.
Moim celem jest możliwość robienia 300 brzuszków w ciągu dnia.
Pozdrawiam :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz